Takiej serii pozytywnych zaskoczeń z polskiej gospodarki nie było od roku. To efekt nałożenia na siebie dwóch zjawisk – oczekiwań dotyczących spowolnienia polskiej gospodarki (co zaniżało prognozy) oraz serii całkiem solidnych danych makroekonomicznych z kraju. Jednym słowem, dobre dane nałożyły się na słabe oczekiwania i efektem były bardzo duże niespodzianki.
Indeks zaskoczeń ekonomicznych SpotData wzrósł w poniedziałek do najwyższego poziomu od połowy stycznia 2018 r. – 0,87 pkt. Widać to na wykresie poniżej. Dane pokazują różnicę między odczytami wskaźników makroekonomicznych a medianą prognoz rynkowych (ważoną odchyleniem standardowym prognoz). Bezpośrednią przyczyną wzrostu naszego indeksu był odczyt indeksu PMI dla polskiego przetwórstwa znacznie powyżej prognoz. Ale indeks zaskoczeń pokazuje, w sposób kroczący, odchylenia od prognoz wszystkich istotnych danych na przestrzeni czterech tygodni. W ostatnim czasie, oprócz PMI, na plus zaskoczyła też inflacja, wynagrodzenia, produkcja przemysłowa, eksport. Za tymi zaskoczeniami poszły prognozy instytucji finansowych. Jeszcze w lutym przeciętna prognoza wzrostu PKB Polski na ten rok wynosiła 3,7 proc., dziś sięga 4 proc.
Co do samego indeksu PMI, ten wciąż znajduje się na poziomach recesyjnych, ale mniej recesyjnych niż przed miesiącem. Coraz więcej ekonomistów dostrzega zresztą to, co pisałem już wiele tygodni temu – PMI słabo opisuje zmiany w polskiej gospodarce w tym cyklu koniunktury, lepiej więc nie poświęcać mu zbyt wiele uwagi. Przynajmniej w Polsce.
Do optymizmu panującego w Polsce wciąż natomiast słabo pasują kiepskie dane z Niemiec. PMI, który w Niemczech działa nieco lepiej niż w Polsce, pokazał na przykład, że po raz pierwszy od trzech lat niemieckie firmy przetwórcze zadeklarowały redukcję siły roboczej. To byłoby bardzo negatywne zjawisko, świadczące o pogłębianiu zjawisk recesyjnych w tym kraju.
Jak to możliwe, by polska gospodarka tak kwitła w warunkach kompletnej flauty w Niemczech? Sam czekam na dobre wyjaśnienia.
Autor: Ignacy MorawskiŹródło danych: LINK
Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.
Sprawdź na: www.spotdata.pl/ogolna
Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.