Światowy PMI ożył!

Po półrocznej recesji jeden z najważniejszych wskaźników koniunktury dla przetwórstwa przemysłowego na świecie ożył. Indeks PMI znalazł się znów powyżej granicy 50 pkt. To mogą być jaskółki lepszego 2020 roku. Lepszego dla światowego przemysłu, bo my w Polsce mamy swój trochę oddzielny mikrocykl.

PMI dla przetwórstwa światowego – liczony przez JP Morgan i Markit – wzrósł w listopadzie do 50,3 pkt, wobec 49,8 pkt w październiku. W badaniu tym granica 50 oddziela ogólną poprawę od ogólnego pogorszenia koniunktury, czyli umownie okres ekspansji od okresu recesji. Indeks znalazł się powyżej tej granicy po raz pierwszy od kwietnia tego roku. A pod względem tempa wzrostu indeksu był to najlepszy miesiąc od dwóch lat.

Na uwagę zasługuje szczególnie bardzo wyraźna poprawa nastrojów w przetwórstwie w … Chinach. To też sugeruje, że za poprawą mogą stać nadzieje związane ze złagodzeniem wojny handlowej, która mocno dotyka chińskich producentów. To jednocześnie jest dobra informacja i zła. Dobra, bo słabość chińskiego popytu uderzała w produkcję w Europie, więc odwrócenie tego trendu może oznaczać też rychłą poprawę nastrojów w naszym otoczeniu.  Zła, bo jeżeli poprawa nastrojów opiera się tylko na nadziejach dotyczących negocjacji na linii USA-Chiny to jej trwałość może być ograniczona.

Warto zwrócić uwagę, że realne dane produkcyjne w ostatnich miesiącach też się poprawiały. Na przykład, średnia dynamika produkcji przemysłowej na świecie odbiła we wrześniu (ostatnie dostępne dane – patrz wykres), a bardzo wysoka korelacja z PMI’em może sugerować, że jesień przynosi dalsze ożywienie. Zbierają się zatem powoli argumenty za tezą, że rok 2020 będzie dla światowej gospodarki, w tym głównie przemysłu, wyraźnie lepszy niż lata 2018-2019.

W Polsce sytuacja wygląda trochę inaczej niż średnio na świecie. Przez wiele kwartałów byliśmy odporni na globalne spowolnienie, m.in. dzięki wysokim inwestycjom publicznym w całym regionie Europy Środkowej. Nadchodzący rok może niestety przynieść odwrócenie tego korzystnego trendu – teraz Polska i region będą zwalniać w warunkach globalnego ożywienia. 

Źródło danych ekonomicznych: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna

Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.


O Autorze:
Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.