Na rynku pracy jest źle, ale sytuacja może się poprawić

Badania bieżącej sytuacji na rynku pracy prowadzone przez różne ośrodki badawcze pokazują, że pogorszenie na rynku mogło być w ostatnich miesiącach znacznie większe niż pokazują oficjalne dane, ale jednocześnie sytuacja w najbliższej przyszłości może być lepsza od obaw. Patrząc na różne dane pochodzące spoza obszaru statystyki publicznej można dojść do wniosku, że po bardzo silnym wstrząsie może dojść do ustabilizowania popytu na pracę i bezrobocia. Netto te wiadomości układają mi się w optymistyczny obraz.

Pierwsze ze wspomnianych badań przeprowadziły ośrodki naukowe GRAPE, IBS, CASE i CENEA. Jest to badanie, którego celem jest pokazanie wiarygodnego szacunku sytuacji na rynku pracy obecnie. Autorzy twierdzą, że faktyczna liczba bezrobotnych jest o ponad połowę wyższa od tego, co pokazują oficjalne dane z rejestrów bezrobotnych. Oficjalne dane pokazują, że w urzędach pracy w kwietniu zarejestrowanych było 966 tys. osób. Zgodnie z badaniem Diagnoza+ osób faktycznie bezrobotnych mogło być nawet 1,5 mln. Różnica wynikać może z faktu, że osoby tracące pracę nie zdążyły się jeszcze zarejestrować w urzędach pracy, są w okresie wypowiedzenia lub nie liczą na pomoc urzędu. Wprawdzie zawsze istnieje różnica między liczbą zarejestrowanych bezrobotnych, a liczbą osób faktycznie poszukujących pracy, ale zwykle ta różnica jest dodatnia (zarejestrowanych jest więcej niż faktycznie bezrobotnych) – tym razem ma być odwrotnie.

Drugie ze wspomnianych badań przeprowadził Polski Instytut Ekonomiczny (instytucja rządowa odpowiadająca za analizy), który od kwietnia co dwa tygodnie bada opinie przedsiębiorców dotyczące sytuacji ich firm. Wnioski z tego badania są już znacznie bardziej optymistyczne. O ile w kwietniu odsetek firm planujących zwolnienia był bardzo wysoki i sięgał niemal 30 proc., o tyle pod koniec maja takich firm było już tylko 5 proc. Co więcej, obecnie większy jest odsetek firm planujących zwiększanie zatrudnienia niż zmniejszanie. Możliwe więc, że wkrótce przyrost bezrobocia zatrzyma się, a sytuacja na rynku pracy zacznie się poprawiać.

Oba badania układają się w dość spójny obraz. Pierwsza fala kryzysu była bardzo bolesna dla firm i pracowników. Ale od maja następuje powolna stabilizacja, szczególnie dostrzegana w drugiej połowie miesiąca. Jest to spójne z coraz większym optymizmem konsumentów widocznym w danych bankowych z transakcji kartami płatniczymi oraz z coraz większym optymizmem inwestorów widocznym na rynkach finansowych.

Ten taniec na lodzie rozkręca się. Oby tylko lód nie pękł.

PB Forecast

Powyższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

O Autorze:

Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez „Rzeczpospolitą” i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.