Indeks zaskoczeń w dół, prognozy w dół

Indeks zaskoczeń ekonomicznych dla polskiej gospodarki konstruowany przez SpotData obniżył się ostatnio bardzo wyraźnie poniżej zera. To pokazuje, że dane z polskiej gospodarki zaskakiwały mocno negatywnie. W takich momentach zwykle instytucje finansowe rewidują swoje prognozy. Tak jest też tym razem. Prognozy wzrostu gospodarczego na 2020 r. zbliżają się do 3 proc.

Indeks zaskoczeń jest zbudowany na podstawie piętnastu wskaźników makroekonomicznych, głównie miesięcznych. Pokazuje w wystandardyzowany sposób, jaka jest różnica między faktycznymi odczytami tych wskaźników podawanymi przez GUS, a oczekiwaniami rynkowymi. Pod koniec listopada indeks spadł do najniższego poziomu od jesieni 2016 r. Później lekko odbił, ale wciąż znajduje się wyraźnie poniżej zera.

W przeszłości przy tak głębokich spadkach naszego indeksu zwykle obserwowaliśmy też rewizje prognoz przez instytucje finansowe. Nie inaczej jest tym razem. Kilka dużych banków wyraźnie obniżyło prognozy na 2020 r. Na przykład, mBank przewiduje wzrost w tempie 2,8 proc., a Credit Agricole – 3 proc. Mediana prognoz wciąż wynosi ok. 3,5 proc., ale może się wkrótce ruszyć w dół. Jednocześnie prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński powiedział niedawno, że jest pewien, że tak głębokie obniżki prognoz są nieuzasadnione. Przypomnę, że listopadowa projekcja NBP wskazywała na wzrost w 2020 r. rzędu 3,6 proc.

***

Dziś uruchomiliśmy serwis PB Forecast, bieżący monitoring danych i informacji branżowych. Udostępniamy w nim:

=> monitoring trendów ekonomicznych i regulacyjnych w Unii Europejskiej,

=> monitoring trendów ekonomicznych i regulacyjnych w Europie wschodniej (Białoruś, Rosja, Ukraina),

=> monitoring trendów w branży opakowań,

=> monitoring trendów w branży metalowej,

Wkrótce w ramach serwisu będziemy uruchamiali kolejne monitoringi. Zapraszamy do zapoznania się z możliwościami oferowanymi przez serwis! https://www.pb.pl/forecast/

Źródło danych ekonomicznych: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna

Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.


O Autorze:
Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.
Indeks zaskoczeń na najwyższym poziomie od ponad roku

Takiej serii pozytywnych zaskoczeń z polskiej gospodarki nie było od roku. To efekt nałożenia na siebie dwóch zjawisk – oczekiwań dotyczących spowolnienia polskiej gospodarki (co zaniżało prognozy) oraz serii całkiem solidnych danych makroekonomicznych z kraju. Jednym słowem, dobre dane nałożyły się na słabe oczekiwania i efektem były bardzo duże niespodzianki.

Indeks zaskoczeń ekonomicznych SpotData wzrósł w poniedziałek do najwyższego poziomu od połowy stycznia 2018 r. – 0,87 pkt. Widać to na wykresie poniżej. Dane pokazują różnicę między odczytami wskaźników makroekonomicznych a medianą prognoz rynkowych (ważoną odchyleniem standardowym prognoz). Bezpośrednią przyczyną wzrostu naszego indeksu był odczyt indeksu PMI dla polskiego przetwórstwa znacznie powyżej prognoz. Ale indeks zaskoczeń pokazuje, w sposób kroczący, odchylenia od prognoz wszystkich istotnych danych na przestrzeni czterech tygodni. W ostatnim czasie, oprócz PMI, na plus zaskoczyła też inflacja, wynagrodzenia, produkcja przemysłowa, eksport. Za tymi zaskoczeniami poszły prognozy instytucji finansowych. Jeszcze w lutym przeciętna prognoza wzrostu PKB Polski na ten rok wynosiła 3,7 proc., dziś sięga 4 proc.

Co do samego indeksu PMI, ten wciąż znajduje się na poziomach recesyjnych, ale mniej recesyjnych niż przed miesiącem. Coraz więcej ekonomistów dostrzega zresztą to, co pisałem już wiele tygodni temu – PMI słabo opisuje zmiany w polskiej gospodarce w tym cyklu koniunktury, lepiej więc nie poświęcać mu zbyt wiele uwagi. Przynajmniej w Polsce.

Do optymizmu panującego w Polsce wciąż natomiast słabo pasują kiepskie dane z Niemiec. PMI, który w Niemczech działa nieco lepiej niż w Polsce, pokazał na przykład, że po raz pierwszy od trzech lat niemieckie firmy przetwórcze zadeklarowały redukcję siły roboczej. To byłoby bardzo negatywne zjawisko, świadczące o pogłębianiu zjawisk recesyjnych w tym kraju.

Jak to możliwe, by polska gospodarka tak kwitła w warunkach kompletnej flauty w Niemczech? Sam czekam na dobre wyjaśnienia.

Autor: Ignacy Morawski

Źródło danych: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna

Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.