Rekordowa nadwyżka handlowa Polski – skąd się wzięła?

Na to zjawisko składają się dwa trendy, jeden pozytywny, drugi – negatywny. Bardzo mocny wzrost nadwyżki handlowej to z jednej strony efekt długookresowego wzrostu oszczędności w Polsce, a z drugiej strony silnego hamowania gospodarki w krótkim okresie.

W grudniu saldo handlowe wyniosło +224 mln euro. To wyjątkowe zjawisko, ponieważ zwykle w grudniu notowaliśmy deficyt handlowy. Gdy usuniemy z danych efekty sezonowe, to zobaczymy, że nadwyżka sięgnęła 750 mln euro i było najwyższa co najmniej od połowy lat 90., a możliwe, że nawet od początku transformacji (za lata 90. nie ma porównywalnych danych).   

Poprawa salda handlowego trwa w Polsce systematycznie od dekady i odbywa się falami. Niektórzy tłumaczą to rosnącą konkurencyjnością sektora eksportowego, ale lepsze jest inne wytłumaczenie – to efekt rosnącej stopy oszczędności, czyli relacji oszczędności do PKB. Ostatecznie całe saldo handlowe, powiększone o saldo transferów pieniężnych (np. płatności UE dla rolników) i saldo transferów dochodów (np. odsetek od obligacji), musi się równać różnicy między oszczędnościami a inwestycjami. Opisując to w bardzo dużym uproszczeniu, jeżeli jakiejś części produktu krajowego nie skonsumujemy ani nie odłożymy na później w formie środków przeznaczonych na przyszłą produkcję, to musimy to … wyeksportować. Jeżeli nie możemy, to kurs waluty dostosowuje się w taki sposób, byśmy mogli.

W Polsce konsumujemy coraz mniejszą część dochodu, który wytwarzamy. Jeszcze na początku lat 2000. konsumpcja stanowiła ok. 85 proc. PKB, dekadę później było to ok. 80 proc., a teraz jest to ok. 75 proc. Gdyby ten spadek udziału konsumpcji w PKB był rekompensowany inwestycjami, wówczas wpływ na saldo handlowe byłby niski. Ale nie jest. Udział inwestycji w PKB nie rośnie, a w długim okresie nawet się obniża. Więc wzrost oszczędności przy lekko malejącej stopie inwestycji daje trwałą poprawę salda handlowego. Jest to też czynnik wpływający na poprawę stabilności gospodarki.

Ale grudniowy skok salda to nie tylko efekt trendu długookresowego, ale też zmian krótkookresowych. Skok nadwyżki jest naprawdę imponujący. I wynika prawdopodobnie z osłabienia gospodarki w ostatnim kwartale roku. Dziś poznamy dokładne dane o PKB za czwarty kwartał, ale już wstępne dane za cały rok sugerowały, że doszło do wyraźnego hamowania gospodarki. W warunkach spowolnienia saldo handlowe Polski zwykle się poprawia.

Źródło danych ekonomicznych: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna

Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

PB Forecast
O Autorze:
Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.