Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie wierzy, że Polska jest w stanie utrzymać wzrost gospodarczy powyżej 3 proc. w długim okresie. NBP przeciwnie – jego zespół analityczny uważa, że Polskę stać w dłuższym okresie na rozwój zbliżony do 3,5 proc. Kto ma rację?
MFW we wtorek opublikował swoje uaktualnione prognozy dla świata, w tym Polski. Prognozy zawierają scenariusz makroekonomiczny dla każdego kraju do 2024 r. MFW, tak jak każda instytucja prognozująca, został zaskoczony dobrym początkiem roku w polskiej gospodarce i podniósł prognozę wzrostu PKB na 2019 i 2020 rok odpowiednio do 3,8 proc. (z 3,5 proc.) i 3,1 proc. (z 3 proc.). Do podwyżki prognoz, w warunkach globalnego spowolnienia gospodarczego, przyczyniły się też, oprócz dobrych danych z gospodarki za styczeń i luty, nowe transfery społeczne zapowiedziane przez rząd.
Ciekawsza jest jednak ocena długookresowego potencjału gospodarki. MFW prognozuje, że już od 2021 r. wzrost gospodarczy w Polsce ustabilizuje się na poziomie 2,8 proc. I tej oceny nie zmienił w ostatnich rundach prognostycznych. To oznacza, że fundusz potraktował ostatnie kwartały bardzo wysokiego wzrostu w Polsce jako zjawisko przejściowe, nie wpływające na ocenę długookresowego potencjału rozwojowego kraju.
Inaczej patrzy na to Narodowy Bank Polski, który zaledwie przed miesiącem publikował swoją projekcję dla Polski. Według analityków NBP, fakt, że Polska osiągnęła w minionych 8-10 kwartałach wzrost gospodarczy przekraczający 5 proc., przy jednoczesnym braku jakichkolwiek sygnałów przegrzewania gospodarki, oznacza, że Polska ma długookresowy potencjał rozwojowy wyższy od wcześniejszych szacunków. Wg NBP ten potencjał w najbliższych latach będzie wynosił ok. 3,6 proc. i jest wyższy niż bank szacował wcześniej.
Dylemat sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy bardzo niska inflacja w Polsce była odzwierciedleniem niskiej luki popytowej (jak sądzi NBP) czy też nie do końca (jak sądzi MFW). Innymi słowy, czy przyspieszenie wzrostu miało trwały, podażowy komponent, czy też nie.
Odpowiedź na pytanie, kto ma rację, nie jest oczywiście łatwa. MFW słusznie wskazuje, że mijający impuls finansowania z funduszy europejskich oraz zmniejszenie napływu imigrantów może znacząco obniżyć długookresowy wzrost gospodarczy w Polsce. Z drugiej strony, odporność polskiej gospodarki na spowolnienie w Europie w ostatnich kwartałach, nawet w branżach nie związanych z inwestycjami publicznymi, może sygnalizować wyższy potencjał rozwojowy. Nie lekceważyłbym tego ostatniego sygnału.
Autor: Ignacy MorawskiBaza danych MFW: LINK
Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.
Sprawdź na: www.spotdata.pl/ogolna
Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.