Moment wyczekiwania, co dalej ze stopą bezrobocia

Czekałem wiele miesięcy aż będę mógł napisać, że stopa bezrobocia w umęczonej kryzysami strefie euro spadła do rekordowo niskiego poziomu. Ale nie mogę tego zrobić, bo odsetek bezrobotnych zatrzymał się kilka dziesiątych punktu procentowego ponad historycznym minimum, osiągniętym na początku 2008 r.

Tak się stało nie tylko w strefie euro, ale też innych rejonach, również w Polsce. Wszędzie stopa bezrobocia stanęła w miejscu. Stoi nisko, ale już się nie zmienia – widać to na wykresie poniżej. Trwa moment wyczekiwania, co wydarzy się dalej. 

Gdyby stopa bezrobocia ruszyła się wyraźnie w górę, byłoby to jasny sygnał, że z gospodarką dzieje się coś niedobrego. Ale na razie nie widać żadnych objawów, by stopa bezrobocia w Europie miała rosnąć. Natomiast na pewno przydałby się jej dalszy spadek. Choć 7,5 proc. bezrobocia w strefie euro i 6,3 proc. w całej UE to mało na tle historycznym, ale to wciąż na tyle dużo, by wywoływać niepewność wśród pracowników i generować niepokoje społeczne. W USA, Japonii, Australii, Kanadzie stopa bezrobocia jest niższa. Europa ma jakąś dziwną akceptację dla wysokich stóp bezrobocia i niskiej inflacji – jest to zapewne pokłosie różnic politycznych odnośnie tego, jak z bezrobociem należy walczyć.

W Polsce stopa bezrobocia zatrzymała się na poziomie 3,2 proc. (jest to szacunek Eurostatu – dotyczy danych z badań ankietowych, tzw. metody BAEL) i raczej już nie powróci do spadków. Już na te spadku nie ma miejsca. Natomiast ciekawe jest pytanie, o ile może podbić stopę bezrobocia podwyżka płacy minimalnej i spowolnienie gospodarcze? Tego dowiemy się w ciągu kilku miesięcy. Ja sądzę, że zakończymy ten rok z lekko wyższą stopą bezrobocia niż obecnie.

Źródło danych ekonomicznych: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna

Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.


O Autorze:

Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.
 
Stopa bezrobocia zmierza w kierunku „dwójki”

Choć w ostatnich miesiącach dane o zatrudnieniu w przedsiębiorstwach pogorszyły się, to dane o stopie bezrobocia w całej gospodarce wciąż zachowują się jak w szczycie cyklu koniunktury.  Stopa bezrobocia spada i wciąż dzieje się to szybciej od oczekiwań.

W październiku stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5 proc., wobec 5,1 proc. we wrześniu – podał GUS. Po wyrównaniu sezonowym stopa bezrobocia wyniosła 5,2 proc., wobec 5,3 proc. we wrześniu. Te dane są zaskakująco dobre, ponieważ we wcześniejszych miesiącach wydawało się, że trend spadkowy bezrobocia wypłaszcza się i osiągnęliśmy już maksimum możliwości pod względem poprawy tego wskaźnika. A jednak stało się inaczej i poprawa trwa dalej.

Warto odnotować też, że stopa bezrobocia mierzona metodą badań ankietowych, czyli porównywalna międzynarodowo, spadła do zaledwie 3,1 proc. w trzecim kwartale (3,2 proc. po wyrównaniu sezonowym). Czyżbyśmy zobaczyli niedługo „dwójkę” z przodu tych danych? Raczej nie stanie się to zimą, kiedy występują negatywne efekty sezonowe. A wiosną gospodarka raczej będzie generować słabszy popyt na pracę niż w tym roku. Więc o tę „dwójkę” będzie trudno, choć już tyle nieoczekiwanych granic zostało osiągniętych, że niczego bym nie wykluczał.

Ta dane to na pewno bardzo dobra informacja jeżeli chodzi o opis warunków życia w Polsce. Ale nie wyciągałbym z nich zbyt daleko idących wniosków co do zmian na rynku pracy. Widać tendencję firm do redukowania planów zatrudnieniowych i to w końcu pewnie będzie dostrzegalne też w stopie bezrobocia.

Źródło danych ekonomicznych: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna

Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.


O Autorze:

Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.
 

 

Trend spadkowy w bezrobociu ma się odwrócić, prognozuje NBP

NBP w cyklicznej projekcji inflacji zrewidował oczekiwania dotyczące stopy bezrobocia w Polsce. Zamiast spadać, jak analitycy banku oczekiwali dotychczas, ma ona nieznacznie wzrosnąć w 2020 r. Jest to zmiana mała, ale symboliczna. Jednocześnie to zapewne najciekawszy element projekcji inflacji. Czyżby mocna podwyżka płacy minimalnej uderzyła w zatrudnienie? Sygnalizowałem już kilkakrotnie, że pojawia się coraz więcej wskazówek, że firmy redukują planowany poziom zatrudnienia.

Według projekcji inflacji, bardzo ciekawego dokumentu analitycznego, który pojawia się raz na cztery miesiące, stopa bezrobocia w Polsce w tym roku wyniesie średnio 3,6 proc., w 2020 r. 3,8 proc., a w 2021 r. – 4,1 proc. Szczęśliwym jesteśmy krajem, skoro możemy debatować o niewielkim wzroście bezrobocia z bardzo niskiego poziomu. Ale mimo wszystko potraktowałbym ten wzrost serio. Może być to sygnał, że płaca minimalna została podniesiona w Polsce zbyt mocno. Gdyby stopa bezrobocia rzeczywiście wzrosła, byłby to pierwszy taki epizod od 2013 r.

Wprawdzie NBP tłumaczy, że za wzrost bezrobocia odpowiada przede wszystkim spowolnienie gospodarcze, a efekt płacy minimalnej jest niewielki. Ale redukcja prognoz wzrostu gospodarczego nie jest na tyle silna by uzasadniać takie odwrócenie kierunku w stopie bezrobocia. A jak pokazuje doświadczenie innych krajów, w obecnym cyklu firmy mniej chętnie niż w przeszłości redukują zatrudnienie. Więc wątpię, czy obniżenie tempa wzrostu gospodarczego z 4,3 do 3,6 proc. może wyjaśniać wzrost bezrobocia.

Ktoś mógłby powiedzieć, że tak niewielkie koszty podnoszenia płacy minimalnej nie są istotne. Cóż, to będzie ok. 40-50 tys. miejsc pracy mniej. To już nie do ekonomisty należy odpowiedź, czy to dużo czy mało.

Dane o bezrobociu wg BAEL: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna

Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.


O Autorze:
Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.
Rynek pracy przeszedł do fazy stabilizacji

Wstępne dane o stopie bezrobocia w Polsce za lipiec zaskoczyły na plus. Ale patrząc na trend i na to, co o zatrudnianiu mówią menedżerowie firm, widać, że rynek powoli się stabilizuje po fali gigantycznego wzrostu popytu na pracę w ostatnich latach. Sygnałów ewentualnego pogorszenia na rynku pracy na razie wciąż jest natomiast bardzo mało.

W lipcu stopa bezrobocia wyniosła 5,2 proc., wobec 5,3 proc. w czerwcu. To wstępne dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (dane dostępne w aplikacji spotdata.pl tutaj). Po raz pierwszy od sierpnia zeszłego roku bezrobocie okazało się niższe niż prognozował rynek (choć finalnie będzie można to potwierdzić dopiero pod koniec miesiąca). Usuwając z danych efekty sezonowe, widać jednak, że już od czterech miesięcy stopa bezrobocia praktycznie się nie zmienia – wynosi ok. 5,5 proc. Z operacjami usuwania efektów sezonowych zawsze wiąże się duża niepewność na końcach szeregów czasowych, ale wiele wskazuje, że stabilizacja rynku pracy staje się faktem.

Stabilizację potwierdzają indeksy koniunktury powstające na podstawie ankiet wśród menedżerów. W przetwórstwie, budownictwie czy handlu widać, że deklarowany popyt na pracowników wciąż jest dodatni (więcej firm chce zatrudniać niż zwalniać), ale znacznie wyhamował w stosunku do sytuacji z przełomu 2018 i 2019 r. A w budownictwie przeważają wręcz deklaracje o redukcji zatrudnienia. Te informacje pochodzą z GUS. Z kolei analogiczne badania NBP z przełomu pierwszego i drugiego kwartału pokazują wciąż wysoki popyt na pracę, nawet jeżeli jest on nieznacznie niższy niż kilka miesięcy temu. Sygnały nie są zatem jednoznaczne.

Generalnie rynki pracy w Polsce i krajach rozwiniętych to jest wciąż element pozytywnie się wyróżniający na tle innych wskaźników ekonomicznych. Na świecie trwa recesja przemysłowa, rynki finansowe wyceniają coraz większe ryzyko ogólnej recesji gospodarczej, ale twarde dane nie wskazują, by firmy reagowały poprzez zwalnianie pracowników. 

Autor: Ignacy Morawski

Źródło danych o bezrobociu w Polsce: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna

Poniższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.