Rekordowa liczba niewypłacalności

W październiku pojawiło się o 40 proc. więcej ogłoszonych niewypłacalności firm niż przed rokiem. Największe wzrosty widać w przemyśle metalowym, handlu hurtowym i transporcie.

W październiku w Monitorach Sądowych i Gospodarczych ogłoszono rekordową liczbę 117 otwartych postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych. Tak wynika z miesięcznika o niewypłacalnościach SpotData Research. Wśród dużych spółek widać stabilizację liczby niewypłacalności. Więcej problemów mają za to spółki małe. W podziale branżowym widać szczególnie nasilenie problemów w prześle metalowym i mineralnym, handlu hurtowym i transporcie.

 

Wykres: Liczba ogłoszonych niewypłacalności w MSiG

Źródło: SpotData na podstawie MSiG

 

Warto pamiętać, że informacje o upadłościach i restrukturyzacjach publikowane są w MSiG ze średnim opóźnieniem 20 dni roboczych. Dlatego intensyfikacja niewypłacalności nastąpiła faktycznie w trzecim kwartale. Wszystko wskazuje więc na to, że ten rok zakończy się osiągnięciem ok. 1050-1100 niewypłacalności, wobec 920 w roku 2017.

Jednak upadłość upadłości nie równa. Po podziale niewypłacalnych firm według formy prawnej – na osoby prawne (m. in. spółki kapitałowe, spółdzielnie) oraz pozostałe (m. in. niewielkie działalności gospodarcze, spółki osobowe) jasno widać, że za tegoroczne wzrosty odpowiadają przede wszystkim problemy tych mniejszych. O ile jeszcze pod koniec 2017 roku miesięcznie niewypłacalnymi stawało się ok. 300 małych firm, tak teraz ponad 400. Potencjalnymi przyczynami mogą być trudności z dostosowaniem się małych firm do wyższych kosztów pracy, wojen cenowych w niektórych branżach (np. w handlu hurtowym elektroniką) czy zmian w prawie podatkowym. Duże firmy radzą sobie przeciętnie lepiej niż te małe, m.in. dlatego, ze są w stanie wykorzystać możliwość działania w większej skali. Warto też nadmienić, że coraz więcej firm wykorzystuje procedurę restrukturyzacji, która pozwala na redukcję długu bez likwidowania firmy. To może być jedna z ważniejszych przyczyn rosnącej liczby spraw w sądach.

 

Patrząc na branże, na pierwszy plan wysuwa się skokowy wzrost problemów z obsługą zadłużenia w transporcie i logistyce. Silne wzrosty niewypłacalności są widoczne szczególnie w ciągu ostatnich trzech miesięcy. W samym tylko październiku niewypłacalność ogłosiło 17 firm transportowych przy 42 w całym 2017 roku. W obecnym roku aż 62 firmy (w tym 29 osób prawnych) ogłosiło niewypłacalność, podczas gdy w analogicznym okresie w 2017 roku było to 30 firm (13 osób prawnych). Z jednej strony można jako przyczyny podać rosnące koszty pracy oraz perspektywę dalszego ich zwiększenia ze względu na dyrektywę unijną o pracownikach delegowanych czy rosnące koszty paliwa. Z drugiej strony przyczyna może leżeć w spowolnieniu w UE. Koniunktura w polskim transporcie jest silnie uzależniona od koniunktury gospodarek zachodnich, skali handlu i w konsekwencji zapotrzebowania na przewóz towarów. Skoro od początku roku sytuacja gospodarcza w strefie euro pogarsza się to musiało to również wpłynąć na polskich transportowców mających aż 30 proc. udział w całym rynku przewozów międzynarodowych w Unii Europejskiej.

 

Wykres: Liczba niewypłacalności według branż.

Źródło: SpotData na podstawie MSiG i GUS.

 

Bardzo wysoki jest też wzrost liczby niewypłacalności w przemyśle metalowym. W dużej mierze dotyczy to małych firm, które zajmują się zarówno przetwórstwem jak i handlem towarami metalowymi. Przyczyn może być tu wiele, od rosnących kosztów pracy po wyższe ceny energii.

Z drugiej strony, relatywnie niski jest wzrost liczby niewypłacalnych firm w budownictwie. Jest ich dużo, ale wzrost jest mniejszy od średniej, mimo że z branży notorycznie napływają niepokojące sygnały o kurczących się marżach, problemach z płynnością i realizacją kontraktów. Możliwe, że te problemy są łagodzone przez bardzo wysoką aktywność w inwestycjach publicznych i rozsądniejszą politykę uczestnictwa w przetargach prowadzoną przez przedsiębiorstwa, które sparzyły się na kryzysie lat 2012-2013.

 

Na problem rosnącej liczby niewypłacalności w Polsce można jednak też spojrzeć od pozytywnej strony. Może to być przejaw dojrzewania polskiego rynku, na którym większość firm mających problemy finansowe po prostu znika bez przeprowadzania formalnej procedury sądowej. Liczba upadłości nadal pozostaje w Polsce istotnie niższa niż w krajach regionu. Przykładowo, według danych Coface, we Francji średnio co miesiąc niewypłacalność ogłasza około 5 tysięcy firm.

 


Artykuł powstał na podstawie jednego z 10 cyklicznych raportów SpotData Research, które sygnalizują i analizują szanse i ryzyka biznesowe. W skład SpotData Research wchodzą 3 moduły tematyczne: Analizy makro, Mapa ryzyk oraz Analizy sektora. Więcej szczegółów na temat SpotData Research na stronie internetowej www.spotdata.pl/research

Autor: Kamil Pastor

Ra­port bie­żą­cy – Restrukturyzacje w trzecim kwartale 2018 ze szczególnym uwzględnieniem postępowania sanacyjnego

W trze­cim kwar­ta­le 2018 ro­ku na­dal ob­ser­wu­je­my wzro­sto­wy trend licz­by otwie­ra­nych po­stę­po­wań re­struk­tu­ry­za­cyj­nych. We­dług ra­por­tu Zim­mer­man Fi­li­piak Re­struk­tu­ry­za­cja SA, przy­go­to­wa­ne­go we współ­pra­cy ze Spo­tDa­ta, sza­co­wa­na licz­ba re­struk­tu­ry­za­cji otwar­tych mię­dzy lip­cem a wrze­śniem 2018 wy­no­si 138 i jest aż o 60 proc. wyż­sza niż w III kwar­ta­le po­przed­nie­go ro­ku. Bran­ża­mi, w któ­rych jest naj­wię­cej re­struk­tu­ry­za­cji po­zo­sta­ją prze­mysł oraz han­del.

 

 

Na­dal ro­śnie po­pu­lar­ność po­stę­po­wań re­struk­tu­ry­za­cyj­nych nad upa­dło­ścia­mi – o ile w okre­sie sty­cze­ń-w­rze­sień po­przed­nie­go ro­ku tyl­ko 37% nie­wy­pła­cal­no­ści to re­struk­tu­ry­za­cje, tak te­raz jest to aż 44 proc.

Przy ro­sną­cej licz­bie no­wych po­stę­po­wań licz­ba za­twier­dza­nych ukła­dów spa­dła w trze­cim kwar­ta­le do 23 z 44, któ­re za­twier­dzo­no w wy­jąt­ko­wo do­brym ostat­nim kwar­ta­le 2017 ro­ku. Świad­czy to o dość ni­skiej sku­tecz­no­ści po­stę­po­wań.

Na pod­sta­wie sta­nu wie­dzy po trze­cim kwar­ta­le utrzy­mu­je­my na­szą pro­gno­zę, że obec­ny rok za­koń­czy się licz­bą 450-500 no­wych re­struk­tu­ry­za­cji (przy 380 w ro­ku 2017).

 

 

Ra­port szcze­gó­ło­wy: POSTĘPOWANIE SANACYJNE

Licz­ba otwie­ra­nych po­stę­po­wań sa­na­cyj­nych od po­ło­wy 2017 ro­ku fluk­tu­uje wo­kół 30 w cią­gu kwar­ta­łu. W III kwar­ta­le 2018 ro­ku otwar­to 33 po­stę­po­wa­nia w tym try­bie, czy­li naj­wię­cej od po­cząt­ku ist­nie­nia Pra­wa Re­struk­tu­ry­za­cyj­ne­go w Pol­sce.

 

 

Efek­tyw­ność po­stę­po­wań sa­na­cyj­nych jest ca­ły czas re­la­tyw­nie ni­ska (dwa ra­zy czę­ściej po­stę­po­wa­nie jest uma­rza­ne niż za­twier­dza­ny jest układ). W ostat­nim kwar­ta­le wy­stą­pi­ła w tej kwe­stii istot­na po­pra­wa. Naj­praw­do­po­dob­niej (da­ne es­ty­mo­wa­ne) za­twier­dzo­no aż 8 ukła­dów.

Struk­tu­ra geo­gra­ficz­na otwie­ra­nych po­stę­po­wań nie róż­ni się istot­nie od struk­tu­ry wszyst­kich po­stę­po­wań re­struk­tu­ry­za­cyj­nych – li­de­rem po­zo­sta­je Sąd Re­jo­no­wy dla m. st. War­sza­wy, a po nim są­dy re­jo­no­we w naj­więk­szych mia­stach.

Od po­cząt­ku ro­ku me­dia­no­wy czas pro­ce­do­wa­nia 3 z 5 naj­waż­niej­szych eta­pów po­stę­po­wa­nia sa­na­cyj­ne­go wy­dłu­żył się. Szyb­ciej niż mia­ło to miej­sce wcze­śniej do­ko­ny­wa­ne są umo­rze­nia. Nie­znacz­nie kró­cej zaj­mu­je rów­nież są­dom otwie­ra­nie po­stę­po­wań – mie­rzy­my ten czas od mo­men­tu za­bez­pie­cze­nia ma­jąt­ku. Aż o 17 dni ro­bo­czych wy­dłu­żył się me­dia­no­wy czas od otwar­cia po­stę­po­wa­nia do za­twier­dze­nia ukła­du. Dłu­gi czas pro­ce­do­wa­nia wy­ni­ka nie­wy­dol­no­ści są­dów roz­po­zna­ją­cych sprze­ci­wy, a tak­że z po­wo­du po­trze­by  wdro­że­nia wie­lu dzia­łań re­struk­tu­ry­za­cyj­nych.

 

 

Po­stę­po­wa­nie sa­na­cyj­ne jest jed­nym z dwóch po­stę­po­wań, cie­szą­cych się wśród dłuż­ni­ków naj­więk­szym za­in­te­re­so­wa­niem. W tej for­mie od­by­wa się oko­ło 25% re­struk­tu­ry­za­cji.

Ze wzglę­du na ich cha­rak­ter od­se­tek umo­rzeń za­wsze bę­dzie wyż­szy niż za­twier­dzo­nych ukła­dów. Jest to sy­tu­acja nor­mal­na, gdyż czę­sto stan fi­nan­so­wy dłuż­ni­ka de­cy­du­ją­ce­go się na ten ro­dzaj pro­ce­du­ry jest czę­sto kry­tycz­ny. Do te­go do­cho­dzą trud­no­ści wy­ni­ka­ją­ce z re­aliów ryn­ku.

Mi­mo wie­lu trud­no­ści, na­po­ty­ka­nych przez fir­my, któ­re roz­po­czę­ły po­stę­po­wa­nie sa­na­cyj­ne, oto­cze­nie re­struk­tu­ry­za­cji w Pol­sce jed­nak doj­rze­wa i uda­nych sa­na­cji bę­dzie co­raz wię­cej.

Jed­nak w chwi­li obec­nej sta­ty­stycz­nie na 27 za­twier­dzo­nych ukła­dów przy­pa­da 57 umo­rzo­nych po­stę­po­wań sa­na­cyj­nych. Ozna­cza to, że dłuż­nik w sa­na­cji ma dwa ra­zy więk­sze szan­se na umo­rze­nie po­stę­po­wa­nia i w kon­se­kwen­cji upa­dłość niż na sku­tecz­ne za­war­cie ukła­du. Nie wy­klu­czo­ne więc, że po pod­su­mo­wa­niu ko­lej­ne­go ro­ku obo­wią­zy­wa­nia Pra­wa re­struk­tu­ry­za­cyj­ne­go ko­niecz­na oka­że się no­we­li­za­cja usta­wy – bez wąt­pie­nia bo­wiem w sa­na­cji po­kła­da­no najwięk­sze na­dzie­je i brak spo­dzie­wa­ne­go efek­tu mu­si bu­dzić za­nie­po­ko­je­nie.

 

Pełna wersja raportu dostępna pod linkiem: Raport 2018 Q3

 

Autorzy: SpotData, Zim­mer­man Fi­li­piak Re­struk­tu­ry­za­cja