Ludzie adaptują się do nowej rzeczywistości

Polski rząd zapowiedział oficjalnie wprowadzenie restrykcji w aktywności ludności w powiatach najmocniej dotkniętych epidemią. Wraca więc pytanie: nadchodzi kolejny lockdown? Tego nie wiemy, ale możemy czerpać lekcje z tego, co dzieje się w innych krajach. Generalnie widać, że druga fala epidemii ma już mniejszy wpływ na ruch ludności niż pierwsza. Nawet w krajach najmocniej dotkniętych epidemią aktywność społeczna jest znacznie wyższa niż na przełomie marca i kwietnia. To pokazuje, że społeczeństwa powoli adaptują się do nowych warunków. Z jednym wyjątkiem: Azja.

Przybliżoną miarą ruchu ludności są dane operatorów systemów operacyjnych telefonów, na przykład firmy Apple. Na wykresach pokazuję częstotliwość ruchu pieszego, mierzoną liczbą zapytań o wskazówki dojścia do różnych miejsc w relacji do poziomu z początku roku. W większości krajów aktywność przekroczyła poziomy z początku roku lub jest ich bardzo blisko. Co najważniejsze, dotyczy to nawet krajów, które doświadczają wysokiej fali epidemii, jak Stany Zjednoczone, Meksyk, Rumunia, Izrael, czy umiarkowanej fali, jak Belgia.

Oczywiście te dane nie uwzględniają sezonowości i tego, że latem ludzie ruszają się dużo więcej niż zimą – trzeba wziąć na to poprawkę (patrząc na dane z krajów europejskich wydaje się, że normalny jest ruch latem o ok. 50-60 proc. wyższy niż zimą). Dane nie są też reprezentatywne.

Ale istotny jest fakt, że oprócz danych o mobilności na rosnącą adaptację wskazują też inne dane – m.in. indeksy koniunktury. Na przykład, wskaźnik koniunktury PMI dla usług w USA wbrew oczekiwaniom wzrósł w lipcu – z 57,1 pkt do 58,1 pkt. I to pomimo złej sytuacji epidemicznej w wielu stanach. Zaś ostatnie dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych w tym kraju pokazały lekki spadek nowych wniosków, również wbrew prognozom. A przecież fala epidemii w USA jest bardzo wysoka.

Są jednak wyjątki od zjawisk opisanych powyżej. W wielu krajach azjatyckich mobilność ludności wciąż jest bardzo niska – dotyczy to m.in. Korei, Hong Kongu, Indii, czy Indonezji (tego ostatniego kraju nie ma na wykresie). Czy tamte społeczeństwa są roztropniejsze? Trudno powiedzieć.

Anthony Fauci, dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób zakaźnych i osoba o dużym autorytecie w USA, twierdzi, że generalnie możliwe jest unikanie lockdownów jeżeli społeczeństwa spełniają pięć warunków: 1) noszenie masek, 2) zachowanie dystansu, 3) unikanie tłumów, 4) ograniczanie wizyt wewnątrz barów, 5) mycie rąk. To oczywiście dla gospodarki nie jest łatwe, bo zamraża jakąś część aktywności ekonomicznej – na przykład, konieczność redukcji liczby kontaktów sprawia, że ludzie rzadziej korzystają z wydarzeń kulturalnych, usług rozrywki, czy nawet rzadziej kupują ubrania. Ale redukcja PKB o 5 proc. przy dużym wsparciu banku centralnego i rządu jest czymś, co gospodarka i społeczeństwo mogą spokojnie przetrwać. Natomiast redukcja o 30 proc., tak jak wczesną wiosną, jest już na dłuższą metę bardzo trudna bez poważniejszej dezorganizacji systemu. Dlatego tak istotne jest, czy uda się trzymać epidemię pod kontrolą bez wprowadzania lockdown’ów.

Czeka nas wyboista droga. Ale mam wrażenie, że w przeciwieństwie do marca/kwietnia już nie jedziemy po niej po ciemku i bez świateł. Sądzę, że wciąż za bazowy scenariusz można przyjąć taki, w którym w najbliższych miesiącach kontynuowane będzie ożywienie gospodarcze, nawet jeżeli wolniejsze niż czerwcu/lipcu i z krótkimi przerwami.

(Kolejny newsletter ukaże się 24. sierpnia. Życzę Państwu udanej reszty wakacji – czy to spędzanej w biurze, czy w domu, czy nad morzem)

Do usłyszenia za 17 dni!

PB Forecast

Powyższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

O Autorze:

Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez „Rzeczpospolitą” i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.