Sprzedaż samochodów jak przed epidemią

Popyt na samochody to ważny wskaźnik gospodarczy, odzwierciedla bowiem zaufanie konsumentów do ich przyszłości finansowej. Auta kupuje się wtedy, gdy jest się w miarę pewnym o pracę i dochody. Dlatego z zainteresowaniem śledzę comiesięczne informacje o rejestracji nowych pojazdów w Polsce. A najnowsze dane są wyjątkowo ciekawe, bo pokazują, że sprzedaż wróciła do poziomu sprzed epidemii, czyli z lutego. Zachowania konsumentów wracają na stare tory.

W lipcu sprzedaż samochodów o ciężarze do 3,5 tony wyniosła 42,4 tys. sztuk, co oznacza wzrost o 20 proc. w stosunku do czerwca. Sprzedaż jest już wyższa niż w styczniu czy lutym. I to nawet kiedy usunie się z danych efekty sezonowe, które są mocne na tym rynku – takie dane pokazuję na wykresie. Wprawdzie styczeń i luty mogą być słabym punktem referencyjnym, bo wtedy zmieniły się regulacje i dilerzy zredukowali liczbę sprowadzanych aut (więcej sprowadzili przed końcem 2019 roku), ale nawet po uwzględnieniu tego efektu sprzedaż w lipcu była tylko o ok. 5-6 proc. niższa niż przed epidemią.

Sprzedaży aut sprzyja na pewno fakt, że rynek pracy się ustabilizował. Jest coraz mniej zwolnień, stopa bezrobocia nie rośnie już tak szybko, jak w kwietniu i maju.

Jednak dopóki występują powszechne obawy przed jesienną falą epidemii, dopóty rynek nie wróci w pełni do przedkryzysowych poziomów. Musimy przejść przez ostatni kwartał roku, by zobaczyć, jak ludzie i firmy reagują na nowe fale choroby. Sądzę, że z każdą kolejną falą gospodarka będzie adaptowała się w coraz większym stopniu do nowych warunków i stopniowo będzie wracała normalność. Może nie w 100 proc. taka jak przed epidemią, bo niektóre obszary gospodarki mogą być zablokowane na dłużej, ale niepewność będzie opadała, a skłonność gospodarstw domowych i firm do większych wydatków rosła.

PB Forecast

Powyższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

O Autorze:

Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez „Rzeczpospolitą” i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.