Budżet państwa w lepszej kondycji od oczekiwań

Dochody podatkowe budżetu są całkiem niezłym wskaźnikiem koniunktury. Szczególnie dotyczy to podatków pośrednich, czyli głównie VAT i akcyzy. Dlatego przyspieszenie dochodów budżetu państwa w czerwcu można traktować jako sygnał wyraźnego ożywienia gospodarki. Możliwe też jest, że sytuacja budżetu państwa będzie lepsza od prognoz.

W czerwcu dochody z podatków pośrednich spadły o 7,1 proc. rok do roku. To sporo. Ale jak widać na wykresie (drugim z trzech), nastąpiła wyraźna zmiana między majem i czerwcem. Jeszcze w maju roczny spadek dochodów budżetu z tytułu podatków pośrednich wynosił 31 proc. Czerwiec przyniósł zatem zmianę na plus.

Czerwiec to był pierwszy pełen miesiąc bez lockdownu. Dane pokazują, że w czerwcu wyraźnie przyspieszyła produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, poprawiły się nastroje konsumentów.

Jeżeli sytuacja budżetu do końca roku byłaby taka jak w czerwcu – po odjęciu efektów sezonowych (do których należy m.in. wypłata zysku NBP) – to deficyt budżetu państwa wyniósłby w całym roku ok. 50-60 mld zł. To znacznie mniej niż zapowiadane przez ministra finansów 100 mld zł. Trudno powiedzieć, czy minister wie o jakichś niespodziankach, czy też liczy się z możliwością powrotu recesji, lub też może pozycjonuje odpowiednio debatę publiczną, by uzyskać efekty pozytywnego zaskoczenia.

Oczywiście trzeba pamiętać, że budżet państwa to tylko część tzw. sektora instytucji rządowych i samorządowych, który ujmuje wszystkie instytucje publiczne i ich finanse. Deficyt w całym sektorze zapewne przekroczy 200 mld zł. Ale może będzie bliżej 200 niż 300 mld zł.

Jeżeli ktoś się martwi tymi wielkimi kwotami deficytów, to powinien pamiętać o dwóch faktach.

Po pierwsze, dla stabilności finansów publicznych ważne będzie co zrobimy z deficytem i długiem po kryzysie gospodarczym, a nie dziś – dziś możemy „hulać”, bo inwestorzy na to pozwalają. Później przyjdzie czas na redukcję długu i na ten okres musimy mieć dobry plan. Ale to zacznie się od 2022 r.

Po drugie, dla stabilności finansów publicznych znacznie ważniejszy od deficytu i długu nominalnego jest wzrost gospodarczy. Dynamiczna gospodarka poradzi sobie z wysokim długiem, a anemiczna nie poradzi sobie nawet z niskim.

PB Forecast

Powyższy tekst pochodzi z newslettera Dane Dnia prowadzonego przez Ignacego Morawskiego, dyrektora centrum analiz SpotData. Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

O Autorze:

Ignacy Morawski

Ignacy Morawski, dyrektor centrum analiz SpotData

Ignacy Morawski jest pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez „Rzeczpospolitą” i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.