Zatrudnienie stanęło w miejscu, pierwszy raz od ponad sześciu lat

Wyczerpują się już w Polsce zasoby wolnej siły roboczej, które można szybko zaangażować do pracy. Gospodarka jest prawdopodobnie bliska stanowi, który ekonomiści nazywają pełnym zatrudnieniem, co oznacza, że dodatkowy przyrost zatrudnienia można by osiągnąć tylko przez wsparcie aktywności zawodowej, a nie popytu na pracowników. Taki wniosek można wysnuć z ostatnich danych z badania aktywności ekonomicznej ludności.

Według wyników badania BAEL, opublikowanego wczoraj przez GUS, zatrudnienie w Polsce w czwartym kwartale wzrosło zaledwie o 0,03 proc. rok do roku (trzy setne procenta, czyli w zaokrągleniu zero). To najsłabsza dynamika od drugiego kwartału 2013 r., czyli niemal od sześciu lat. W jakiejś mierze odpowiada za to osłabienie popytu, widoczne chociażby w niższej dynamice inwestycji w gospodarce. Ale ważniejszy jest prawdopodobnie czynnik podażowy. Jest wciąż wiele firm chętnych do zatrudniania, co widać m.in. po wynikach ankiet wśród menedżerów. Tylko nie da się już łatwo znaleźć osób, które nie mają pracy. Trzeba „wyciągać” je z innych firm, a za to słono się płaci. Dlatego dynamika wynagrodzeń nie obniża się, mimo słabszej dynamiki zatrudnienia.

Wprawdzie badanie BAEL nie uwzględnia większości imigrantów obecnych w Polsce, ale wiele sygnałów wskazuje, że dynamika zatrudnienia w tej grupie również wyraźnie się obniżyła w ostatnich miesiącach. Ta fala nie mogła trwać wiecznie.

Jakie z tego można wysnuć wnioski? Ograniczenia podażowe będą coraz bardziej hamowały wzrost gospodarczy. Polska od kilku lat jest w recesji demograficznej, zasoby krajowej siły roboczej kurczą się. Od 2015 r. ta zmiana była niwelowana przez napływ imigrantów, ale dziś, gdy ten napływ mija, przyjdzie nam zderzyć się czołowo z efektami zmniejszenia zasobów siły roboczej. Plus jest taki, że firmy będą miały coraz więcej bodźców by znacząco zwiększać wydajność pracy.  

Autor: Ignacy Morawski


Źródło danych o zatrudnieniu: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna