Inwestycje publiczne już nie ochronią polskiej koniunktury

Przez ostatni rok buforem bezpieczeństwa amortyzującym wstrząsy nadchodzące do Polski z Niemiec były inwestycje publiczne – pierwsza naprawdę duża fala inwestycji finansowanych w nowej perspektywie finansowej. Pozwoliła ona utrzymać Polsce ponad 5-procentowe tempo wzrostu gospodarczego, mimo że wzrost w Niemczech wyraźnie zwolnił. Teraz ten bufor traci swoją moc, co pokazuję na wykresie na dole.

Najciekawsze z piątkowej serii danych ekonomicznych z gospodarki za grudzień były właśnie te o produkcji budowlanej, a szczególnie o segmencie infrastrukturalnym. Wartość robót zrealizowanych przez przedsiębiorstwa zajmujące się obiektami inżynierii lądowej i wodnej wzrosła w grudniu o 11,4 proc. rok do roku, najmniej od maja 2017 r. Dynamika jest wciąż solidna, nie ma co narzekać, ale widać spowolnienie i oznacza ono niewątpliwie, że inwestycje publiczne będą już w tym roku słabszym wsparciem dla wzrostu PKB niż w minionym roku. Mowa oczywiście o efekcie dynamicznym. Sama wartość inwestycji będzie wysoka ze względu na realizację kontraktów finansowanych z UE, ale przyrost tych inwestycji nie zapewni już tak dużego wkładu do przyrostu PKB. To wzmacnia moje przekonanie, że wzrost PKB z niedawnych 5 proc. relatywnie szybko „zjedzie” do ok. 3 proc.

W piątkowych danych GUS było więcej ciekawych informacji. Produkcja przemysłowa spowolniła do 2,8 proc. rok do roku w grudniu, wobec 4,7 proc. w listopadzie, co pokazuje, że polski przemysł reaguje na spowolnienie w Niemczech, ale nie jeden do jednego – u nas spowolnienie jest łagodniejsze (o przyczynach pisałem w piątek). Wolniej rosną też wynagrodzenia i zatrudnienie – rynek pracy dostosowuje się do zwalniającego popytu. Choć widać, że płace są mniej wrażliwe na słabszą dynamikę popytu niż zatrudnienie i to będzie zapewne cechowało cały 2019 rok. Firmy muszą się szykować na wzrost jednostkowych kosztów pracy, czyli wzrost relacji kosztów płacowych do przychodów. To nie będzie dla nich łatwy rok.

Autor: Ignacy Morawski

Źródło danych o inflacji bazowej: LINK

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela.

Sprawdź na:  www.spotdata.pl/ogolna